Ludziska spod biao-czerwonej szachownicy.

Ad: This forum contains affiliate links to products on Amazon and eBay. More information in Terms and rules

Zamiast dziękować postarałbys się o odzyskanie rzeczonego ołowiu...z kulochwytu...Huty czekają na złom!

Z kostki żelowej ciężko jest coś wydłubać.:lol:
A Szariki to są teraz lepsze, wyniuchają nawet "gandzię".
 
Te kostki zelowe to raczej w Islandji, a "gandzia" to i tak nie wiem co to jest. Fajeczke sobie kupilem i dobra whiski wypalilem.
Wilki powietrzne tez fajeczki palily. Przynajmniej na filmie "Batle of Britan" takich pokazywali. He, he, he!
 
Bo Szarik to wielki patriota był.:lol:
A "aktor" który grał Szarika skończył wypchany w szkole w Sułkowicach.
 
To chyba lepsze niż opowiadać kawały o Stilitzu :lol:
 
Zwłaszcza te

Stirlitz szedł w ciemną, bezksiężycową noc przez las.
"Kaczyńscy tu byli" - pomyślał Stirlitz.

Szedł nocką Stirlitz po ulicach Berlina. Nagle z lewej... z prawej... z tyłu... z przodu rozległy się ogłuszające wybuchy.
"Dolby surround" - pomyslał Stirlitz.

Gates i Stirlitz patrzą, jak faszyści palą książki:
- Cenzura - pomyślał Stirlitz.
- Walka z piractwem - pomyślał Gates.

Stirlitz posłał Müllera do diabła. Następnego dnia Diabła odwiedziło Gestapo.

Stirlitz spacerował po dachu kancelarii Rzeszy. Nagle poślizgnął się, upadł i tylko cudem zahaczył o wystający gzyms, unikając upadku z dużej wysokości. Następnego dnia cud posiniał i obrzękł.

Gdy Stirlitz szedł korytarzem, oczom jego ukazało się ogłoszenie o czynie społecznym.
- Wpadłem - pomyślał. Skierował się w kierunku gabinetu Mullera.
- Gratuluje poczucia humoru - powiedział - Tak jestem agentem sowieckim!
- Dobra, dobra Stirlitz... Odmaszerować!
Po chwili Muller wykręcił numer Kaltenbrunerra.
- Czego to nie wymyśli nasz poczciwy Stirlitz, rzekł ze śmiechem - żeby się wykręcić od roboty...
 
:lol: :lol: :lol:

Pierwszego Maja Stirlitz wszedł do Kancelari Rzeszy ubrany w mundur oficera Armii Czerwonej z czerwonym sztandarem - jeszcze nigdy ne był tak blizko wpadki.
 
:D

No, jeśli dalej pogna w tym tempie, to w Zurychu będzie raz dwa - pomyślał Stirlitz obserwując swojego kuriera oddalającego się z lawiną.


Stirlitz wszedł do gabinetu i ujrzał Mullera leżącego na podłodze i nie dającego oznak życia.
- Otruty - pomyślał Stirlitz przyglądając się rączce siekiery wystającej z piersi.
 
Jak już jeździmy po naszym Wielkim Bracie to mam perełkę od kolegi z innego forum:

Mój kolega z Olsztyna opowiadał zdarzenie, które przytrafiło się jego dziadkowi po przejściu linii frontu.
Jak wiadomo sowieci szaleli za zegarkami i odbierali je miejscowym. Jak tylko rozeszła się wieść o tym, że odbierają ludziom zegarki dziadek mojego kolegi założył zegarek na nogę
w trakcie przeszukania sołdat zauważył u dziadka zegarek na nodze i pokazując na swoje trzy zegarki na ręce mówi:
Etych trioch narućnych ciasów obmieniaju na odin nanożnyj!
 
Puk, puk jest tu ktoś?
Jak wam się podoba nowa reklama "Cisowianki"?
 

Users who are viewing this thread

Back