Ludziska spod biao-czerwonej szachownicy.

Ad: This forum contains affiliate links to products on Amazon and eBay. More information in Terms and rules

Dzięki Romek. Parę detali znajdziesz w sekcji modelarskiej w sub-sekcji Start to finish model building. Co do matu to masz rację.Więc tak zostanie.
 
Piękny model. Ręka i oko mistrza. Muzeum powinno być "happy". Przy okazji co to za muzeum ? Może będziesz miał więcej zamowień ? Kidyś tak z grubsza liczyłem i wyszło mi, że w WW2 bralo udział około 200 typów i głównych variantów samolotów myśliwskich. Roboty na 16 lat dając miesiąc na jeden
Zaczyna mnie korcić większa skala niż 1/72.
Czy macie jakiś sekret na zrobienie mottlingu na Wurgerze w 1/72 ? Już trzeci raz przemalowuję boki modelu.
Widzę, że wszystkim kompresory bzikują w takiej pogodzie, bo już myślałem, że to tylko ja jestem taki trefny.
 
Dziękuję Wojtku.
Te museum to Muzeum Regionalne w Wałczu. Robią wystawę na rocznicę bitwy o Anglię. Kolega robił dla nich Hurricane z 303 dywizjonu.Widziałem go i też wygląda świetnie.

Co do skali to 1/48 wydaje się najbardziej ekonomiczna biorąc wielkość modeli i ich cene pod rozwagę.

Co do motlingu...to zależy od rodzaju ( ciapki albo wężyki.) Jeśli ciapki to najpierw należy nanieść stały kamuflaż.Następnie zrób sobie ksero rzutów bocznych kadłuba w skali. jeśli były użyte dwa kolory zrób podwójnie.Teraz przy pomocy igieł i skalpela podziuraw rzut boczny w miejscach gdzie były plamki jednego koloru. Dziurki staraj się zrobić w kształcie tych na rzutach. ale tak aby ich krawedzie były wywinięte do góry tylko z jednej strony.Mając zrobiony taki szablon przymocuj go do kadłuba za pomocą taśmy przylepnej ( może być Tamiya) tak aby te wywinięte krawędzie otwórów były na zewnątrz ( w twoją stronę.Pozwoli to na rozmycie plamek czy wężyków kiedy użyjesz aerografu.Mając jeden kolor natryśnięty usuń szablon ( delikatnie może się jescze przydać) i sprawdź jak plamki wyglądają.Jeśli potrzeba poprawić to przyłóż szblon jeszcze raz i popraw.To samo dla drugiego koloru.
 
Dzięki Romek. Parę detali znajdziesz w sekcji modelarskiej w sub-sekcji Start to finish model building. Co do matu to masz rację.Więc tak zostanie.

To nie jest wątek modelarski, tylko alkoholowy
 
Co do skali to 1/48 wydaje się najbardziej ekonomiczna biorąc wielkość modeli i ich cene pod rozwagę.

Czołem.
Z ekonomią to może być różnie. Jak już wiecie, ceny w moim mieście nie mają żadnej relacji z Waszymi. dobry model Tamiyi w 1/72 kosztuje około 40% tego, co ten sam model w 1/48. Zresztą kasa nie ma takiego znaczenia tytaj, intryguje mnie dokładność z jaką te modele robicie. Jak to się Romek wyraził, to królewska skala. Jakkolwiek 1/72 ma znacznie bogatszą selekcję.

Co do motlingu...to zależy od rodzaju
Dzięki, czułem, że jest jakiś sposób.

Romek, to jest wątek alkoholowy. Wyborowa czy żyto to świetne (i tanie) rozpuszczalniki do akrylu. Tylko że mi szybko wychodzą, na każde 0.5 ml do farby 50 trafia do gardła )

Ciao.
 
, intryguje mnie dokładność z jaką te modele robicie. Jak to się Romek wyraził, to królewska skala. Jakkolwiek 1/72 ma znacznie bogatszą selekcję.

Cześć,

Nie ma takiego zestawu , który byłby wolny od wad. Dlatego są dwie drogi robienia modeli. Albo budujesz od podstaw, albo poprawiasz to co jest. Zgodnie z prawem Murphiego, łatwiej zacząć coś od początku niż poprawiać po kimś. ALe Murphy był optymistą i nie myślał o modelarstwie.
Zacznij traktować zestawy jak ćwierć surowce a nie finalny produkt i jesteś w klubie. Pilnik , papier ścierny kubek po jogurcie czy drucik....tak to jest to co każdy modelarz powinien lubić. Odgryść części od ramki potrafi każdy ale z całą resztą to już inna sprawa.Czasem warto usiąść i popatrzeć na pudełko z modelem a potem zastanowić się co to ma być.

Co do skali..ja też jestem fanem siedem-dwójki.Wszystkie modele jakie mam to w tej skali.Ale oczy już nie te...
 
Nie tylko oczy nie te, ale stres życia wychodzi drżącymi rękoma też. Na szczęscie mnie takie dłubanie uspakaja i już nawet nie o to chodzi by wyszło, ale o dobre samopoczucie.
 
Jak by się trafiło to wolę nie myśleć. Czego najbardziej się obawiam , to utraty kontroli nad sobą, własną świadomością.

A jakiś sport uprawiałeś za młodych (bardzo) lat ?
 
Muszę lecieć. Na razie.
A propos, widziałem, że radziłeś coś Marshallowi. Jaki jest Twój sposób na przygotowanie farb do aerografu ?
 

A więc Alzheimer. Ja bym wolał Parkinsone. No bo lepiej wylać połowę kieliszka niż zapomnieć wypić.

Zgadza sie - koszykówkę 8 lat i biegi na długi dystans 2 lata.

Zależy od farb. Ja maluję Humbrolami. Generalnie mieszam tyle samo farby co rozpuszczalnika. Ale nie które
emalie np. zielone potrzebują pare kropel "thinnera" więcej.. Farbę należy dobrze wymieszać , zarówno przed pobraniem z pojemnika jak i po dolaniu rozpuszczalnika.. Rozrabiaj farbę w osobnym naczyniu w iliści nieco większej niż potrzeba.Będziesz miał ten sam odcień i gęstość jeśli zabraknie ci farby w aerografie.
 
O to Ci chodziło z tym Alzheimerem, a ja wziąłem to poważnie .
Od kiedy masz to wysokie ciśnienie ? Biegi na długi dystans powinny poważnie opóźnić ten problem. Ja trochę pływałem.
Z farbami chodzi mi o system odmierzania i przechowywania.
 
Ciśnienie..od 34 roku życia. Wystąpiło po nocnych lotach. Jeden z pilotów nawywijał.No ale to dawne czasy.

Do odmierzania możesz użyć strzykawki o pojemności 5cm sześciennych. Może też być 2cm albo inna.Nie ma znaczenia. Używaj dwóch , jednej dla farby drugiej dla rozpuszczalnika. Ja używam jednej dla rozpuszczalnika ( 2cm) lub kroplomierza , który był w zestawie z aerografem. Są też dostępne osobno. Farbę nakładam do pojemnika roboczego stalowym kawałkiem drutu.Kiedyś rozmontowałem małe liczydło córki.Koraliki były na tych prętach. Ma to też zaletę bo pręt służy tak że jako mieszadło. W zasadzie to liczę krople farby i rozpuszczalnika. Tylko dla dużej ilości używam strzykawek jako miarki w centymetrach sześciennych.

Modele Eduarda są więcej niż OK.
 
Hej. Z Eduardem zobaczymy, wlasnie kupilem Jaka 3 w 48, wyglada dobrze. Na weekend go rozetne.
Wroce do domu to Ci opisze moj sposob z farbami, mysle, ze dosc praktyczny.
Widze, ze Twoje koneksje z lotnictwem to nie tylko w sferze modeli. Brzmi mi to na wojsko, bo w nocy nikt opryskow rolniczych nie robi.
 

Users who are viewing this thread