Ludziska spod biao-czerwonej szachownicy.

[marek]

Jak znam politykow to klamal i wtedy i teraz

 

[v2]

Jak znam politykow to klamal i wtedy i teraz

Politycy w Finlandii też tak mają?

 

[spit5]

Panowie, wszystko jest w porządku. Przecież wyrazem bliskoznacznym wyrazu "polityk" jest "kłamca"
A wracając do offsetu, nie jestem pewny, ale jak Finowie kupowali Hornety, to skorzystała na tym Nokia.

 

[v2]

Pewnie masz rację z tą Nokią. Tyle tylko, że ludzie z Nokii pewnie wiedzieli co chcą uzyskac od Amerykanów. Przejdź się po polskich firmach i zapytaj czego potrzebują.... dziwnych rzeczy sie dowiesz... w każdym razie na szarym końcu będzie odpowiedż "zaawansowanej technologii"...

 

[spit5]

Pewnie masz rację.
Ja od początku moją karierę zawodową związałem z budżetówką więc nie wiem czego pragną firmy produkcyjne. Pewnie jak we wszystkich skostniałych strukturach marzą o "świętym spokoju", bo oni wiedzą lepiej czego pragnie klient, a wszelkie propozycje zmian traktują jak "zamach stanu".
Dla mnie takim przykładem jest radomska fabryka broni. To nie fabryka, tylko montownia. Jak zwracało im się uwagę na kiepską jakość podzespołów i co można zmienić to wzruszali ramionami i mówili że takie części dostają od Niemców, a wszelkie uwagi na temat kiepskiej jakości nie przyjmują do wiadomości. Swoje towary sprzedają tanio, ale za części zamienne to już każą sobie płacić majątek.
Tak wygląda przetarg po polsku.

 

[marek]

Politycy w Sfirlandji klamia dokladnie tak samo jak wszedzie indziej nz Swiecie. Hornety zeczywiscie sie Nokji oplacily a firmy to glownie pieniedzy potrzebuja tak jak i my wszyscy.

 

[v2]

Firmy potrzebują zaówień na produkowane przez siebie dobra. I klientów.

 

[Wurger]

No tak , tylko trzeba najpierw wiedzieć co sie chce produkować.

 

[v2]

No tak , tylko trzeba najpierw wiedzieć co sie chce produkować.

Z mojego doświadczenia wynika, że najlepiej opłaca się produkcja tego co klienci chcą kupic.

 

[Wurger]

Tak to prawda ale czołgi czy samoloty bojowe to nie guziki czy śledzie w puszce....

 

[v2]

Sama prawda. Dlatego trzeba takie robic coby sie klienci o nie bili... sprawa prosta chodzi o cos na kształt F-35 a nie biadolic!

 

[spit5]

A pamiętacie ten dowcip o gościu który wynosił w częściach mikser z fabryki "Mesko" w Skarżysku-Kamiennej.
Jak już miał wszystkie części to zaczął go składać. Co złożył to rozkładał, tak kilka razy, w końcu zrezygnował bo co złożył to wychodziła mu wyrzutnia "Strzała"
Tu macie linka do fajnego nagrania. Wróciły wspomnienia, aż się łezka w oku zakręciła

View: https://www.youtube.com/watch?v=Bq_7Z5BjCLc
A byłbym zapomniał, Wojtek brawo za banner, zwłaszcza za "jedenastkę"

 

[Wurger]

Dzięki Romek.

A z tego apelu to lejemy w robocie od kilku tygodnii.

 

[v2]

Piękne- to o apelu. Ja pamiętam apel po śmierci Breżniewa... Z tej "okazji" była dzika popijawa i apel wyglądał dosyć podobnie z tym, że d-ca próbował zachować pozory powagi....

 

[spit5]

Miałem to szczęście być w armii jak któryś z sekretarzy w Moskwie odszedł był z tego łez padołu. Było bosko, kazali siedzieć na świetlicy i oglądać. Nawet kaprale okazali ludzkie odczucia i nie ścigali za spanie
Wracając do apelu a to znacie?

View: https://www.youtube.com/watch?v=ogL3-pChBJk
Mnie po wysłuchaniu tego brzuch ze śmiechu rozbolał.

 

[Wurger]

Widzę że moda na apele w wojsku jest w modzie.

 

[v2]

Widzę że moda na apele w wojsku jest w modzie.

powinieneś jakies aktualności zrzucic do sieci....

 

[spit5]

Pewnie briefingi są śmiertelnie poważne, zwłaszcza dla podwładnych

 

[v2]

O na pewno... tak prosto po wojskowemu prowadzone....

 

[Wurger]

Dowcipnisie.... Ciekawe jak by wam poszło na brifingu po angielsku.